Nowy rok rozpoczął się w Pracowni na poddaszu bardzo pracowicie :) To pewnie po części zasługa stołu, który dokupiłam przed Świętami i dzięki temu mam teraz dwa takie same stoły, które stojąc obok siebie tworzą jeden duży blat, na którym aż miło pracować :) Taka duża przestrzeń robocza przyda się też na pewno podczas warsztatów, które odbywają się w Pracowni.
Ostatnie kilka dni spędziłam szyjąc pyzatą lalę Tilda, która na zdjęciach w książce wyglądała dość niewinnie, a w praktyce okazała się mocno pracochłonna. Haneczka (tak jej dałam na imię) ma włosy i oczy namalowane specjalną farbą do tkanin, nosi sukienkę w kwiaty, spodenki i opaskę. Powstała w całości z pięknych tkanin Tilda w odcieniach szarości i różu, ale oczywiście można zażyczyć sobie Haneczkę w innych kolorach :).
Oprócz lali uszyłam małe sówki w wersji na dzień dobry - z otwartymi oczami i na dobranoc - z zamkniętymi. Sówki mają ręcznie przyszyte brzuszki i oczy z filcu oraz zawieszki z satynowej wstążki.
W międzyczasie robię na drutach poszewki na poduszki w modnych szarościach we wzór warkoczowy, pokażę je na zdjęciach już wkrótce :)
Udanego, ciekawego i twórczego Nowego Roku dla wszystkich :)
Beata
W międzyczasie robię na drutach poszewki na poduszki w modnych szarościach we wzór warkoczowy, pokażę je na zdjęciach już wkrótce :)
Udanego, ciekawego i twórczego Nowego Roku dla wszystkich :)
Beata
Witam serdecznie - ależ tu cudnie, będę często zaglądać. Cieszę się, że trafiłam w takie fajne miejsce:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! Bo ona jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńMonika R